Do wizyty u dietetyka skłoniły mnie problemy z oddychaniem, nie akceptowanie swojego ciała. Musiałem ubierać coraz większe ubrania- nie chciałem pokazywać zbyt dużych nóg. Ubierałem większe bluzy, żeby nie pokazywać brzucha.
Wcześniejsze próby odchudzania polegały na unikaniu słodyczy i słodkich napojów, ale zawsze wracałem do starych nawyków.
CZYTAJ WIĘCEJ
Punkt pierwszy: HISTORIA.
Waga stała w łazience od zawsze. Tak już mam, że się kontroluję. Głównie dlatego by nie przekroczyć mojego punktu krytycznego, który z wcześniej nieznanych mi powodów pojawiał się. Pojawił się również w czasie kiedy mój żołądek odmówił mi posłuszeństwa. Długo by o tym pisać, więc skrócę do tego, że się pochorowałam i schudłam w trakcie kłopotów zdrowotnych 10 kg. Po wszystkim został mi dobry nawyk jedzenia 5 posiłków w ciągu dnia. Bym dobrze się czuła musiałam jeść również zdrowo.
CZYTAJ WIĘCEJNad wizytą u Pani Dietetyk pracowaliśmy 3 miesiące. Ktoś powie, że długo... Owszem - może i długo. Jednak ja doszłam do wniosku, że to syn musi chcieć tego a nie ja. Nic na siłę.
CZYTAJ WIĘCEJPrzedstawiamy historię sukcesu naszej drugiej uczestniczki projektu: "„Wyzwanie przed latem- zdrowie na lata”
CZYTAJ WIĘCEJUprzejmie informuję, że od maja 2024 w gabinecie będą zastępować mnie dietetyczki Chrystyna Siwak i Wiktoria Pietrzykowska z powodu mojego urlopu macierzyńskiego. Zmiany te nie wpłyną na sposób prowadzenia wizyt i jakość wydawanych materiałów.
Dane kontaktowe pozostają bez zmian.
Do Państwa dyspozycji będę drogą mailową bądź przez media społecznościowe.